Nadrabiam zaległości
Co się wydarzyło od ostatniego wpisu:
sprawa komina nie wyjaśniona, dekarz obejrzał i stwierdził, że to raczej nie obróbki blacharskie lecz czapa (spękana). No nic zrobimy próbę z wodą, tylko musimy poczekać jak temp. będzie na "+"
Elektrycy podłączyli prąd do budynku (na razie budowlany, bo docelowego przyłącza jeszcze nie ma). Na razie są 3 gniazda tymczasowe i rozdzielnia:
A oto nasz nowy dobytek "ZUZIA" (grzeje lepiej niż koza z allegro):
Hydraulicy weszli w środę, ale okazało się że:
nie mogą podłączyć kaloryferów na poddaszu bo na ścianach kolankowych nie ma jeszcze regipsów....
nie mogą podłączyć zbiornika na wodę i zmiękczacza, bo w kotłowni nie położone kafle...
Szkoda że nie poinformowali wcześniej....był na to czas...
Zrobili co mogli i uciekli:
Zadziałaliśmy szybko i kafle w kotlowni mój tata położył już w czwartek, nam pozostało zafugowanie. Może ktoś poda dobry przepis, bo nigdy tego nie robiłam?
W związku z tym że trzeba przygotować miejsca pod kaloryfery na poddaszu zaczęliśmy expressowe ocieplanie poddasza, ponieważ przy panującej tam mnusowej temp. (ok-3)nie da się przykleić regispów do ścianek kolankowych. Całe szczęście, że mój ulubiony majster od surowizny z którym umówiłam się na wykończenie poddasza mogł zacząć od ręki, choć umawialiśmy się na połowę grudnia.
Oto efekty dwóch dni pracy: