Czekamy na posadzki
W piątek ma się pojawić posadzkarz W końcu!!! Czekamy już prawie 2 tygodnie niestety. Wtedy będziemy mogli się swobodnie poruszać i zacząć przepalać w kozie coby lepiej schło, bo pogoda marna. A poza tym kominkarz będzie mógł zaczynać swoje dzieło, w grudniu zaś ocieplimy poddasze
Kilka fotek z tego co się u nas dzieje:
Styropian u kładamy sami z powodu braku czasu pana od posadzek i nadmiaru wolnego czasu naszego. Niezła rozrywka urlopowa, tylko najmłodsza się niczym nie przejmuje ale za to na 9cm styro chociaż jej ciepło.
Patent na puste przestrzenie pod oknami balkonowymi:
Styrodur 5cm uszczelniony pianką. Na dole wstawiony na klinach z boku pod kątem wywiercone otwory tak żeby trafiły pod rowek w listwie pod ramą okna. Patent mojego męża!W razie co będzie na niego, ale na pewno nie będzie mostka.
I poczynania chłopaków od ocieplenia. Pogoda nie dopisuje i ciężko. Ale przynajmniej na razie temp. jest na plusie. Chcieliśmy jeszcze zagruntować i pokryć tynkiem przejście z garażu na dom (tu gdzie widać zdjęte dachówki) ale przy tej aurze to chyba nierealne